MAŁE REFLEKSJE NAD WIELKIM DAREM
wśród szumu drzew pochylam się nad
życiem
staję nad wydmami papierosowego popiołu
staję nad wydmami papierosowego popiołu
w Krainie Królowej Śniegu w spodenkach
biegam krótkich
poganiam konie w zaprzęgu śnieżnych sań
poganiam konie w zaprzęgu śnieżnych sań
pod wiecznie błękitnym niebem delektuję się
dziełami Mc Donalda
a wszystko popijam chmielu wywarem
a wszystko popijam chmielu wywarem
w zaciszu pokoju tabletką zabijam
Miłość
a brakiem miłości Cierpienie
a brakiem miłości Cierpienie
w chłodzie grobowca odchodzę
teraz wiem co zrobiłem z największym od Ciebie darem...
teraz wiem co zrobiłem z największym od Ciebie darem...
Komentarze
Prześlij komentarz